Przegląd Prasy.
VIP
Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
|
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 19:06 Temat postu: Trójmiejscy fotografowie w poszukiwaniu piękna i tajemnicy.. |
|
|
Trójmiejscy fotografowie w poszukiwaniu piękna i tajemnicy w kuchni
W Galerii Żak można oglądać wystawę prac trojga młodych trójmiejskich fotografów zatytułowaną "Od kuchni"
Zaskakujące pole do twórczych doświadczeń znalazło sobie troje trójmiejskich fotografów. W zwykłej kuchni postanowili poszukać piękna i tajemnicy. I trzeba przyznać, że odnaleźli.
Efekty tych kuchenno-fotograficznych eksploracji możemy oglądać w galerii Żak, na wystawie zatytułowanej po prostu "Od kuchni". Biorą w niej udział: Anna Potulska, Maciej Kalinowski i Konrad Pitala. Na potrzeby ekspozycji pod swymi pracami nie podpisali się nazwiskiem, a stosownym godłem - Potulską reprezentuje łyżka, Kalinowskiego nóż, a Pitalę widelec.
Anna Potulska i Maciej Kalinowski to słuchacze sopockiej szkoły Fotomedia, Pitala jest już jej absolwentem, teraz studiuje na pierwszym roku grafiki w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wszyscy ambitnie podeszli do badań nad tak banalnym zadawałoby się terytorium, jakim jest kuchnia. W miejscu, gdzie zazwyczaj panuje nieład (i to wcale nie artystyczny), odnaleźli porządek i czystość form: wypolerowane łyżki zgrabnie prężące się w szeregu, gęsty las widelców karnie "patrzących" w jedną stronę. W kuchennym, zmysłowym świecie buchającym parą zapachów, kuszącym feerią smaków i kolorów zobaczyli schludne laboratorium: swoje fotografie "wyczyścili" z nadmiaru barw, koncentrując się na kontraście czerni i bieli lub monochromatycznych złoto-brązowych tonach, a chaotycznie porozrzucane po różnych szufladach sztućce poskładali w symetryczne, przemyślane układy. I to właśnie sztućce i inne metalowe gadżety uczynili głównymi bohaterami swych fotografii. U Macieja Kalinowskiego nad tłumem widelców groźnie dominuje nóż z piłką, a kilka widelców demonstruje swe szczupłe formy na tle jakiegoś porysowanego, życiowo doświadczonego dna garnka. Kalinowski znakomicie bawi się światłem i cieniem, przedstawiając swych herosów w manierze bliskiej wręcz niemieckiemu ekspresjonizmowi: zęby widelca widzimy tylko jako złowieszczy cień padający na kredowo-białe tło, w podobny, choć nieco mniej dramatyczny sposób prezentuje się spiralna końcówka od miksera.
Anna Potulska także potrafi wydobyć osobowość z chłodnych form sztućców. Jej subtelne "portrety" pojedynczych łyżek albo wysmakowane "portrety zbiorowe" cienkich, długich noży sprawiają, że całkiem innym okiem zaczynamy spoglądać na te użyteczne narzędzia. Znika gdzieś ich praktyczność i przaśna zwyczajność - dostrzegamy zaś wdzięk kształtu, gładkość faktury, szlachetny połysk metalu.
Ciekawie potraktował sztućce Konrad Pitala. Jego graficzne, czarno-białe z jednym akcentem mocnego koloru fotografie znakomicie nadawałyby się na plakat reklamujący uroki kuchni. Z powodzeniem mogłyby też posłużyć za ilustracje do którejś z książeczek dziecięcej klasyki, takiej jak np. "Zarozumiała łyżeczka" Elżbiety Szeptyńskiej. Oto cytat, który można potraktować jako motto całej wystawy: "Do szuflady kuchennego kredensu, nie wiadomo jak i skąd, przywędrowała malutka, srebrna łyżeczka. Przyjęto ją życzliwie, ale ona nie potrafiła się z nikim żyć w przyjaźni. - Posuńcie się! Nie dotykajcie mnie! Porysujecie mi boczki! - piszczała cienko i przeraźliwie. - Jestem cała srebrna, a nie taka zwyczajna jak wy! Jestem łyżeczką na specjalne okazje!"
Galeria Żak, Gdańsk, ul. Grunwaldzka 195/197. Czynne codziennie w godz. 10-20, wstęp wolny. Wystawa potrwa do 5 marca.
Źródło: Gazeta Wyborcza (Aleksandra Kozłowska) 2007-02-27 |
|