Powaga problemów.

[m&s]

Moi drodzy,
z całym szacunkiem dla was i waszych problemów i uwag dotyczących dekoracji balkonów czy absurdalnych dyskusji dotyczących grodzenia, lub nie- grodzenia osiedla a może szlabanów, chcę zwrócić wam(nam) uwagę na inny problem, który moim zdaniem jest dość istotny!!!!
Wszyscy cieszymy się, że mieszkamy w nowych blokach! chodzimy po ładnych i nowych chodnikach! mamy i nowe parkingi!! Niestety nie wszyscy mają nowe auta!! - To nie problem! owszem, nic mnie tu nie irytuje. Ale... ********* mnie zachlapane olejem miejsca parkingowe, bo jedno czy dwa auta tracą olej. Kochani! - w cywilizowanej Europie, ja, życzliwy naszemu pięknemu osiedlu wykonał bym jeden telefon do straży miejskiej i auto pojechało by na parking( na lawecie) Ale tu w tej Polsce, to wyśmieją mnie, a najwyżej stracę szyby w oknach. Bo jak to się mówi ząb za ząb...... Wspomnę jeszcze pewnego współmieszkańca spod 4. Latem przeprowadził przegląd swej fury ostentacyjnie przed domem na chodniku. Wymienił hamulce i chyba coś tam jeszcze. Nie mam nic przeciwko, ale gdyby chociaż pozamiatał po sobie.......... Ślady widoczne są do dziś, choć minęło kilka miesięcy.

Niestety uczciwi są w mniejszości i pewnie się boją zwrócić uwagę!
Więc tą drogą zwracam się do nas wszystkich, byśmy zwracali uwagę włascicielom tych pojazdów. -Może ktoś się przejmie.
Czy może tylko ja jestem ********* i się tym przejmuję?
R.K.

[raser]

Wiele lat mieszkalem na Zachodzie i rzeczywiscie, tam nie naprawia sie samochodow na parkingach. Po czesci wynika to z istnienia ostro egzekwowanych zakazow ale takze ze zwyklego poszanawania dla porzadku. Poniewaz wczesniej mieszkalem tez dlugo w Polsce to wiem jak jest, czesto po prostu taniej a nawet lepiej jest samemu zrobic drobna naprawe niz korzystac z "mechanika". W tym drugim przypadku podlozyc karton pod samochod nie powino byc jednak zbyt uciazliwe zwlaszcza ze kartonow to u nas pod dostatkiem. A jak ktos juz nabrudzil to moze by tez sprzatnal.

[/list]