Psy i ich właściciele!

[broszka]

Szanowni sąsiedzi wszystkich bloków BK, mieszkamy tu od 1,5 roku z Rodziną i nadal nie możemy w to uwierzyć, że właściciele psów bardziej sobie cenią swoje zwierzęta niż własne DZIECI...
Mam tu na myśli to wszędobylskie łajno psie na chodnikach, trawnikach i nawet klatkach schodowych.... Czy widok wdeptujących w to sąsiadów, bawiących się w tym własnych dzieci i wogóle widok zasranych trawników, jest widokiem przyjemnym???Wydaje się, że tak....kiedy obserwuję swoich sąsiadów Pomijam tu fakt możliwości przenoszenia chorób zakaźnych przez łajno psie, więc co na to Rodzice małych, jeszcze nie rozumiejących, że łajno, to rzecz, której dotykać nie można ( a widzę, że na naszym osiedlu takich dzieci jest wiele)?...
Więc zwracam się do wszystkich, których również ten problem denerwuję - proponuję o wystosowanie pisma do Administratora o pobieranie dodatkowej opłaty przeznaczonej na regularne sprzątanie trawników od osób posiadających psy.
Poza tym regularne informowanie straży miejskiej o fakcie niesprzątania odchodów po swoim psie przez konkretną osobę, ponieważ zgodnie z zarządzeniem Rady Miasta Gdańsk, jest to karane mandatem w wysokości 200 zł.
Przyznam się Państwu szczerze, że robię sąsiadom zdjęcia z okna w trakcie ich spacerów jako dowód... no cóż drastyczne, ale innej bardziej skutecznej zachęty do działania, niż finansowa, nie ma..

[marivs]

Droga broszko,
Niestety żyjemy w Państwie, którego poziom świadomości, co poniektórych osobników tej samej społeczności jest żenująco niski. Nie uwłaczając nikomu jest to rozwój, co najmniej 20 lat za murzynami. Smutne, ale prawdziwe.
Aby cokolwiek wyegzekwować to niestety musimy mieć państwo policyjne, na wzór naszych zachodnich sąsiadów Niemców, tam jest krótka "piłka": zgłoszenie, donos itp. do odpowiednich władz jest na porządku dziennym (wiem, że słabo i źle to u nas wygląda) a efekty są natychmiastowe. KARY KARY i jeszcze raz KARY - skoro prośby nie pomagają to... może inny sposób uświadamiania pomoże?

[madia17]

Mieszkamy w bloku 4b i właściciele pewnego kota puszczają go wolno nie tylko po dworze lecz również po klatce schodowej!!! Nie wspomnę, ze piszczy pod drzwiami właścicieli to jeszcze na klatce od czasu do czasu czuć zapach kocich sików. Nie jestem przeciwniczką zwierząt, ale jeśli właściciele psów jak i kotów zdcydowali się trzymać zwierzęta to powinni po nich sprzatać kupki i siuśki też, podobnie nie puszczać ich samopas. Na koty mam uczulenie a po częstym otarciu się o moje spodnie kota sąsiadów i powąchaniu wątpliwego zapachu niedobrze mi.
Pozdrawiam sąsiadów BK.

[broszka]

Drodzy Sąsiedzi, dziekuje, ze nie jetem sama, cieszę się, źe jeszcze ktoś ma chęć działania. Więc może nam się uda, choć na razie wygląda to jak walka z wiatrakami...też myślę, że innej metody niż kary nie ma, stąd mój pomysł na obciążanie dodatkowym kosztem na sprzątanie terenu przez administratora każdego posiadacza zwierzaka. Na Policję też zamierzam dzwonić - po to zbieram materiał w postaci zdjęć i wszystkich do tego gorąco zachęcam, gdyż im więcej będziemy dokuczać policji i straży miejskiej, tym szybciej będą mieli dość naszych telefonów i w końcu coś zrobią...Pozdrawiam serdecznie.

[kamula77]

witam,
jako właścicielka psa jestem również żywo zainteresowana sprawą psich kup na osiedlu. mój pies zazwyczaj załatwia się dopiero na łączce za drogą, ale na wypadek gdyby zrobił wcześniej mam ze sobą papierki by zebrać i wrzucić do śmietnika - których przecież nie brakuje na naszym osiedlu.

jeśli chodzi o zdjęcia - to jestem za tym by je wklejać przynajmniej na jakiś czas np. w tym temacie- bo nic innego tak nie dyscyplinuje (poza mandatami) jak społeczna kara "wytknięcia palcem"
zdjęcie psa jak robi kupę + pozostawiony efekt (bo jeśli pies zrobi a właściciel posprząta-to jest ok.)

może przydałyby się też informacje na naszych korkowych tablicach - lub tak jak o segregacji śmieci na drzwiach - co o tym sądzicie?może też z informacją z jakiego paragrafu trzeba sprzątać (to dla tych co działają na nich tylko kary,kary)

[Bdek]

trzeba mieć lekko w bańce albo nie lubić zwierząt czatując z aparatem za szybą lub balkonem, wielbiciel zwierząt bez zwierzęcia, a wystarczy podejść do właściciela i zwrócić mu uwagę - jeżeli ma się oczywiścię odwagę,

[kamula77]

[bombi1]

A ja tylko chciałbym dodać że za robienie zdjęć osobom bez ich zgody i jeszcze podawanie ich do publicznej wiadomości jest też karane, no już nie powiem o podglądaczu z aparatem w oknie którego też można na policję zgłosić i będzie miał problemy

Więc miłego zdjęć robienia życzę.

[joeyka]

ludzie...
moze najpierw popatrzcie kto śmieci na osiedlu i wokół niego ( proponuje wszystkim spacerek wokól osiedla ) a nie skakac na włascicieli psów...bo obserwujac to nie własciciele psów i ich pupile najwiecej smiecą tylko wy ... mozna spotkac wokół klatek, na klatkach butelki po alkoholu i czy napojach smieci lub zostawianie smieci koło smietników czy tez notoryczne niszczenie przez wasze dzieciaki klatek schodowych ...( dziurawienie scian, brudzenie itp..) szkoda gadac....

[liliana5]

Ale się uczepiliście właścicieli psów! Może tak popatzrycie na wrzeszczące dzieci, które wszędzie rozrzucają śmieci, albo sąsiadów, którzy wyrzucają pety gdzie mają ochotę!

[do_domku]

no sorry.. ale wdepnąć w psie g..no a nadepnąć na peta to chyba jest różnica... co nie znaczy, że mi to nie przeszkadza... masz psa to po nim sprzątaj, zwłaszcza, że jest to usankcjonowane prawem w naszym mieście.

[bombi1]

Z drugiej strony ile to przepisów jest w naszym mieście obowiązujących ba nawet na naszym osiedlu. I co z tego? Każdy ma to daleko gdzieś. Niestety.

Ostatnio jeden z sąsiadów z bloku obok 4F przyszedł ze swoim pieskiem ( York) i piesek się wys... (zrobił kupę) przed blokiem 4F. Widziałem akcję z balkonu . Mimo że uwaga została mu zwrócona to i tak olał sprawę i poszedł dalej. Następny sąsiad z bloku 4E ( taki dobrze zbudowany Pan ze swoim miniaturowym Yorkiem) prowadza go bez smyczy gdzie popadnie bo ma w dupie zasady i przepisy. Jeśli się wstydzi że ma takiego psa to niech go wywozi na łąki poza miasto na spacer a nie żeby piesek lał i srał za przeproszeniem gdzie mu się chce. Ja sam mam psa i mój pies nigdy nie narobił na osiedlu. Zawsze się znajdzie miejsce na to żeby piesek mógł zrobić co potrzebuje i nie brudził w miejscach gdzie jest to niedozwolone.

Ludzie powinni zacząć używać głowy domyślenia i będzie dobrze.

[liliana5]

Żadna różnica bo i jedno i drugie to zaśmiecanie więc dlaczego dzieci mogą śmiecić a psy nie?

_________________

[smokwawelski]

a czy dzieci srają (za przeproszeniem) na chodnik albo na trawie w której nasze dzieci potem chodzą i jak wiadomo na początku się przewracają?

Co za post - masakra - kim Ty jesteś gościu! wstyd!

[smokwawelski]